Zapomniana Nierzeczywistość
Autor: Marweł Baśniarz
Podróż w Nierzeczywistość
„Zapomniana Nierzeczywistość” jest
opowieścią o umierającej Fantazji. Fantazji, która dla dzieci jest prawdziwą,
żywą częścią świata, a którą ów świat powoli w nich zabija, pozostawiając nam,
dorosłym, tylko tęskne wspomnienie nieodwracalnie utraconej wraz z młodością
siły fascynacji i realności wyobrażeń. Dla dziecka patyk naprawdę jest mieczem,
dorośli mogą tylko udawać, że nim jest.
Scenografia i mechanika gry odwzorowują prawdziwe przyczyny tego procesu i pozwalają graczom cofnąć się do czasu, kiedy ich fantazja była jeszcze zmysłem pozwalającym dostrzegać prawdę, a nie umiejętnością wymyślania pięknych kłamstw. Innymi słowy: gracze wcielają się w postaci będące dziećmi.
Scenografia i mechanika gry odwzorowują prawdziwe przyczyny tego procesu i pozwalają graczom cofnąć się do czasu, kiedy ich fantazja była jeszcze zmysłem pozwalającym dostrzegać prawdę, a nie umiejętnością wymyślania pięknych kłamstw. Innymi słowy: gracze wcielają się w postaci będące dziećmi.
Trochę tu straszno...
Dzieci potrafią dostrzegać przejścia
łączące nasz świat z krainami leżącymi w dziedzinie Nierzeczywistości – części
świata równie realnej co Rzeczywistość, choć dla dorosłych, których Fantazja
została zabita, niedostrzegalnej. Pechowym zrządzeniem losu Ziemia znajduje się
w zakątku wszechświata silnie skażonym Złem. Nietrudno dostrzec skutki takiego
stanu rzeczy nawet w Rzeczywistości, jednak dopiero w Nierzeczywistości, gdzie
idee ucieleśniają się w pełni swego absolutu, można zdać sobie sprawę, jak
marne jest nasze położenie. To, co przedostaje się do naszego świata z tych
obcych krain zwykle nie życzy ludziom najlepiej. Są to bowiem miejsca pełne
lęku, bólu, niebezpieczeństwa i grozy, a ich mieszkańcy stanowią tego
uosobienie.
To nie żarty
Nastrój „Zapomnianej
Nierzeczywistości” utrzymany jest w konwencji mrocznej baśni. Stara się
uchwycić ów specyficzny punkt równowagi, w którym zaczarowany świat dziecięcych
przygód nie stoi w sprzeczności z odczuciem realizmu i powagi. Jest baśniowy,
ale nie kreskówkowy. Dziwaczny, ale nie przerysowany. Wiarygodny, choć niewiarygodny.
Jedna, prosta zasada
Aby zachować zmysł Fantazji, czyli
zdolność do interakcji z Nierzeczywistością, nie można się tych interakcji
wystrzegać, nie można wyrzec się konsekwencji z nich wynikłych. Jest to jedna,
prosta zasada, którą w końcu łamie każdy – bo każdy w końcu się łamie.
Sądzicie,
że Wam uda się jej nie złamać? Zatem spróbujcie zmierzyć się ze swym strachem,
gdy z Krainy Zmroku przybędzie Ćmiarz zwabiony przez płomień świecy, którą
staraliście się odegnać czyhające w ciemnym holu Mrokwie. Albo zachować hardą
minę podczas targowania się o życie z Pazernicą, której szpony mogą rozedrzeć
was na strzępy w ułamku sekundy. Spróbujcie dzień w dzień bić się, paktować i
popijać Szaloną Herbatkę z najdziwniejszymi stworami, jakie zna Nierzeczywistość.
Stańcie twarzą w twarz ze Złem,
które tam, pośród niezliczonych krain, przybiera różnorodną, a zarazem
prawdziwą postać. A gdy zwęszy dopadające was zwątpienie, wyczuje zmęczenie i
lęk, wówczas przekonacie się, dlaczego właśnie ta jedna, prosta zasada jest
wszystkim, co stoi na drodze jego ostatecznej ekspansji na zakątek
Rzeczywistości zwany Ziemią...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz